NBA
FILADELFIA — Jalen Brunson heroicznym wysiłkiem zakończył historyczną passę.
Obrońca Knick dominował, zdobywając 41 punktów i 12 asyst, co doprowadziło Nowy Jork do zwycięstwa nad Filadelfią w pierwszej rundzie, w meczu 6.
Doszło do tego po epickiej porażce w piątym meczu na stadionie Garden dwa dni wcześniej, podczas którego Knicks odbili się od lidera.
„(To znaczy) wiele” – powiedział Brunson. „W szatni po meczu była cisza, więc wszyscy wiedzieliśmy, że straciliśmy szansę. Wiemy jednak, że musieliśmy dobrze rozpocząć mecz (6. mecz). Nie zaczynaliśmy dobrze każdej serii Oczywiście walczyli i objęli prowadzenie, ale początek zdecydowanie nam pomógł i od tego momentu sytuacja była wyrównana.
„Po prostu podoba mi się sposób, w jaki ciągle walczyliśmy. Myślę, że o tym mówiliśmy przez cały rok. Po prostu upewnijcie się, że będziemy walczyć bez względu na sytuację. Musimy trzymać się razem i walczyć”.
Knicks rozpoczęli spotkanie 33-11. Nawet w grze w tę i z powrotem, która przypominała walkę w wadze ciężkiej, Brunson zadawał najmocniejsze ciosy.
Za każdym razem, gdy Joel Embiid dawał Filadelfii prowadzenie, Brunson odbijał je szybkim podaniem lub mocnym podaniem.
„Bez względu na sytuację, będziemy atakować. Po prostu myślę, że niezależnie od tego, kto będzie przed nami i co tam będziemy mieć, gramy koszykówkę w naszym stylu” – powiedział Brunson. idę malować. Będziemy szanować naszego przeciwnika. Chcemy wiedzieć, że niezależnie od tego, z kim grasz w tej lidze, zawsze będzie to trudna sytuacja.
„Więc przystępując do tego, wiedzieliśmy, że to będzie gra, i po prostu znaleźliśmy sposoby na zwycięstwo – ale także na porażkę. Zawsze będziemy się tego uczyć za każdym razem, gdy będziemy” nie ma więc znaczenia sytuacja ani zespół, po prostu wiemy, że każda sytuacja jest inna i musimy do niej podejść z tą samą mentalnością.
Brunson miał w tej serii trzy mecze, w których zdobył co najmniej 35 punktów i 10 asyst, będąc drugim graczem, który tego dokonał w serii posezonowej.
Drugim był Oscar Robertson 51 lat temu.
Ale jego myśli były już przy Indianie.
„To naprawdę fajna nazwa, być częścią. Ale jestem już skupiony na następnej rundzie. Przed nami długa droga” – powiedział Brunson w telewizji. „Będziemy dalej walczyć. To była nasza misja przez cały rok. Bez względu na to, co się stanie, chcesz wyjść następnego dnia i będziemy walczyć dalej”.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}